- Odjebało ci. Nigdy nie będziemy razem. Nie wiem co rozumiałeś przez tą przyjaźń, ale ja nie odwzajemniam twoich uczuć. Znaczy... Kocham cię, ale jak brata. Kolejnego brata. Przepraszam. - powiedziałam i pobiegłam za Fabianem. Nie mogłam go nigdzie znaleźć, aż w końcu Bartek powiedział, że poszedł do toalety. Skierowałam się więc w tamtą stronę. Czekałam przy wejściu, przecież nie mógł tam wiecznie siedzieć. Oparłam się o ścianę i czekałam. Widziałam, jak Wrona wraca do reszty grupy trochę przybity. Nie, nigdy nie będę z nim, ani...
- Co ty tu robisz? - zapytał Fabian, który właśnie wyszedł z męskiego.
- Czy mógłbyś zapomnieć o tym, że widziałeś mnie i Andrzeja w nieciekawej sytuacji? - zapytałam rozgrywającego.Popatrzył na mnie zdziwiony.
- To nie pochwalisz się, że masz chłopaka? - zadał mi pytanie. Wypuściłam głośno powietrze z płuc.
- Nie mam chłopaka. Nie mam i nie będę mieć. - powiedziałam akcentując "nie mam". - Przynajmniej na razie się na to nie składa. Nie poznałam jeszcze odpowiedniej osoby.
- Masz w okół samych facetów. Żaden nie jest odpowiedni? Każdego z tobą łączą te same pasje. - uświadamiał mnie.
- Tylko wszyscy są dużo starsi. Ja będę miała dopiero 17 lat! -oznajmiłam.
- Wiek to tylko liczba. - wyrecytował stara regułkę.
- Może i tak, ale ja was wszystkich traktuje jak braci, a kazirodztwo mi nie w głowie. Więc zapomnij o tym co widziałeś. - odparłam. Odeszłam w stronę wujka ze sztucznym uśmiechem na twarzy. Nie skapnął się, że coś jest nie tak ze mną. Czekał mnie nieprzyjemny wyjazd do Francji.
~*~
- Co się stało? - szedł za mną Michał Kubiak gdy mknęłam przez korytarz hotelowy we Francji. Przez całą podróż z nikim nie rozmawiałam, usiadłam nawet w samolocie z wujkiem i wykłócałam się z Łukaszem Żygadło o miejsce, a ten widząc moją zdeterminowaną minę ustąpił. Oczywiście wujek też chciał ode mnie wszystko wyciągnąć, ale nie dałam się. Pomogły mi w tym słuchawki i muzyka Zeusa. Nie to, że mu nie ufałam. Mogłam mu wszystko powiedzieć, ale nie chciałam spięć w zespole. Nie teraz przed meczami z Francuzami. Myślałam nad tym co zrobił Andrzej. Czy mogłam być aż tak ślepa, że nie zauważyłam Wrony czującego do mnie miętę? Czy dałam mu jakieś znaki, aby mógł pomyśleć, że jestem w nim zakochana? Owszem, jest przystojny, inteligentny, zabawny, szczery, potrafi mnie pocieszyć, ale jest dużo starszy. Same zalety, a jednak... Wiek to duża przeszkoda. Może tego nie widać, gdy jesteśmy starsi, ale teraz? Nawet nie jestem pełnoletnia, a on potrzebuje dziewczyny, z którą mógłby się ustatkować. Ala i Andrzej... Bez sensu.
- Mogłabyś mi w końcu powiedzieć o co chodzi? - zapytał wujek kiedy wpatrywałam się w okno. Popatrzyłam na niego.
- Chętnie bym ci powiedziała, naprawdę, ale nie chcę spięć. - wyznałam i westchnęłam patrząc znowu w rozciągający się kilometry pod nami ląd.
- Spięcia między nami czy między mną i zespołem? - zapytał. Trafił w sedno. Nie popatrzyłam na niego. Wiem, że gdybym spojrzała w te mądre i doświadczone oczy, powiedziałabym mu wszystko ze szczegółami.
- Nie chcę mieć przed tobą tajemnic, wujku, ale nie chcę żebyście byli rozkojarzeni czy pokłóceni przeze mnie. - powiedziałam w powietrze. Nie widziałam co robi wujek obok mnie, wiedziałam, że analizuje to co mu przed chwilą powiedziałam i wydarzenia minionych godzin.
- Chodzi o Andrzeja czy Fabiana? - zapytał. Popatrzyłam na niego z niedowierzaniem. Jak mógł odgadnąć.
- Skąd...? - nie zdążyłam dokończyć pytania.
- Nie widziałaś, że Andrzeja do ciebie ciągnie? Przez ostatnie tygodnie spędzałaś z nim więcej czasu niż z resztą razem wziętą. Już nie mówiąc o tym, że zaniedbywałaś swojego chrzestnego. - uśmiechnął się pod nosem. Zdziwiłam się przez co jeszcze szerzej się uśmiechnął. Miał rację. W Spale tak dużo czasu spędzałam z Wronkiem, a nie zdawałam sobie z tego sprawy. Codzienne oglądanie filmów: komedii, filmów akcji, horrorów, dramatów, a nawet komedii romantycznych. Rano przed treningami przychodził po mnie, po treningach odprowadzał, a gdy tylko się zregenerował kolejny raz przychodził i wspólnie zawsze coś wymyślaliśmy. Nawet raz zasnął u mnie w pokoju.
- Dlaczego ja tego nie widziałam? - zapytałam zdając sobie sprawę, że praktycznie połowę dnia spędzałam z Andrzejem.
- Zadziwiające jak wiele względów miał ten środkowy u ciebie. Zadaj sobie pytanie kiedy ostatnio rozmawiałaś z Bartkiem, albo Kubiakiem. - poradził wujek. Próbowałam sobie przypomnieć, ale miałam w głowie czarną dziurę. Z Fabianem na lotnisku i dzień przed wylotem, ale z Michałem i Bartkiem chyba wtedy kiedy wróciłam z Rzeszowa.
- Nie pamiętam. - przyznałam ze spuszczoną głową.
- Widzisz. Teraz opowiedz mi co się stało. - poprosił. Zgodziłam się i wszystko mu opowiedziałam.
- Mogłabyś mi w końcu powiedzieć o co chodzi? - zapytał wujek kiedy wpatrywałam się w okno. Popatrzyłam na niego.
- Chętnie bym ci powiedziała, naprawdę, ale nie chcę spięć. - wyznałam i westchnęłam patrząc znowu w rozciągający się kilometry pod nami ląd.
- Spięcia między nami czy między mną i zespołem? - zapytał. Trafił w sedno. Nie popatrzyłam na niego. Wiem, że gdybym spojrzała w te mądre i doświadczone oczy, powiedziałabym mu wszystko ze szczegółami.
- Nie chcę mieć przed tobą tajemnic, wujku, ale nie chcę żebyście byli rozkojarzeni czy pokłóceni przeze mnie. - powiedziałam w powietrze. Nie widziałam co robi wujek obok mnie, wiedziałam, że analizuje to co mu przed chwilą powiedziałam i wydarzenia minionych godzin.
- Chodzi o Andrzeja czy Fabiana? - zapytał. Popatrzyłam na niego z niedowierzaniem. Jak mógł odgadnąć.
- Skąd...? - nie zdążyłam dokończyć pytania.
- Nie widziałaś, że Andrzeja do ciebie ciągnie? Przez ostatnie tygodnie spędzałaś z nim więcej czasu niż z resztą razem wziętą. Już nie mówiąc o tym, że zaniedbywałaś swojego chrzestnego. - uśmiechnął się pod nosem. Zdziwiłam się przez co jeszcze szerzej się uśmiechnął. Miał rację. W Spale tak dużo czasu spędzałam z Wronkiem, a nie zdawałam sobie z tego sprawy. Codzienne oglądanie filmów: komedii, filmów akcji, horrorów, dramatów, a nawet komedii romantycznych. Rano przed treningami przychodził po mnie, po treningach odprowadzał, a gdy tylko się zregenerował kolejny raz przychodził i wspólnie zawsze coś wymyślaliśmy. Nawet raz zasnął u mnie w pokoju.
- Dlaczego ja tego nie widziałam? - zapytałam zdając sobie sprawę, że praktycznie połowę dnia spędzałam z Andrzejem.
- Zadziwiające jak wiele względów miał ten środkowy u ciebie. Zadaj sobie pytanie kiedy ostatnio rozmawiałaś z Bartkiem, albo Kubiakiem. - poradził wujek. Próbowałam sobie przypomnieć, ale miałam w głowie czarną dziurę. Z Fabianem na lotnisku i dzień przed wylotem, ale z Michałem i Bartkiem chyba wtedy kiedy wróciłam z Rzeszowa.
- Nie pamiętam. - przyznałam ze spuszczoną głową.
- Widzisz. Teraz opowiedz mi co się stało. - poprosił. Zgodziłam się i wszystko mu opowiedziałam.
~*~
21 czerwca 2013r.
Mecz się jeszcze nie zaczął, a ja już byłam napięta jak struna. Chłopaki się rozgrzewali, przygotowywali na starcie. Od czasu przylotu do Francji nie rozmawiałam ani z Andrzejem, ani z Fabianem. Poświęciłam za to czas reszcie. Odwiedziłam Bartka i Pita w pokoju hotelowym, Zibiego i Michała musiałam wypraszać z mojego pokoju w pierwszy wieczór, bo te uparciuchy stwierdziły, że skoro są dwa łóżka to oni skorzystają z drugiego. W końcu na chama musiałam ich wypchnąć.
Drużyny weszły na płytę boiska. Siatka rozwieszona przez środek. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Czas na rozpoczęcie spotkania. Zacisnęłam mocniej kciuki. W podstawowym składzie Polski pojawili się: Nowakowski, Winiarski, Kurek, Bartman, Żygadło, Możdżonek i na libero Ignaczak.
Spotkanie nie rozpoczęło się dla nas dobrze. Przegraliśmy pierwszego seta dwoma punktami. Na przerwie razem z resztą sztabu szkoleniowego zaczęłam ich motywować. Poskutkowało. Drugi set był nasz! Jak się później okazało trzeci też. Wystarczyło wygrać jeszcze jedna partię. Czasami zerkałam w stronę kwadratu dla rezerwowych i za każdym razem moje spojrzenie krzyżowało się z wzrokiem środkowego z nr. 8. Czwartego seta przegraliśmy do 21. Nadszedł czas na bardzo emocjonujący tie-break. Polacy walczyli o wszystko i przegraliśmy. Emocje opadły. Łzy pojawiły się w moich oczach. Jakie życie potrafi być niesprawiedliwe. Wiem, taki jest sport, a jednak łzy popłynęły. Razem ze sztabem Francji podaliśmy sobie dłonie. Usiadłam zrezygnowana. Ktoś usiadł obok i mnie objął. Wtuliłam się w tego kogoś. Od razu poznałam środkowego. Nie przeszkadzało mi to, że kolejny potok łez popłynął na jego i tak mokrą koszulkę.Ochłonęłam. Włożyli tyle serca w parkiet, a przegrali. Niesprawiedliwe. teraz czeka nas analiza błędów i ich korekta.
- Ala pogadajmy, proszę. - powiedział Andrzej, gdy się odsunęłam. Patrzyłam przed siebie na kibiców jak obie reprezentacje rozdają autografy i robią sobie z nimi zdjęcia.
- Przepraszam, że nie jestem dla ciebie odpowiednia. - wykrztusiłam. Co miałam powiedzieć? Że chcę z nim być? NIE MOGĘ.
- Rozumiem, że wiek to dla ciebie problem i nie mam zamiaru naciskać, ale chociaż się ode mnie nie oddalaj. Bądźmy przyjaciółmi jak wcześniej. - zaproponował. Popatrzyłam w jego ufne oczy.
- Jasne Wronek, przecież nie mogłabym stracić takiego świrusa jak Ty. Z kim oglądałabym horrory? - zaśmiałam się. Zawtórował mi.
*
Wróciłam, nie umiem powiedzieć na jak długo. Nie umiem powiedzieć co jaki czas będę dodawała rozdziały, ale postaram się zostać aż do skończenia tej historii. Enjoy.
Irish Girl
Dobrze, że wróciłaś. Nie znikaj już na tak długo;) W sumie wiek w związku to tylko liczba, ale Ala będzie mieć dopiero 17 lat. Wybiegnijmy trochę w przyszłość. Endrju np. chce mieć dziecko, ale z Ala się w tej kwestii nie dodagają bo ona jest mloda , chce skończyć studia itp. Więc trzeba się naprawdę zastanowić;>
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Jest!! :D Nawet nie wiesz, jak bardzo czekam na ten rozdział :* I wiesz co? Jest genialny! Fantastyczny! :*
OdpowiedzUsuńAla zareagowała bardzo gwałtownie po pocałunku z Wroną. Rozumiem, różnica wieku.. Ale to Andrzej. Cudowny i boski Andrzej :P Nie pogniewałabym się, gdyby dała mu szanse :D Tyle dobrze, że chcą dalej się przyjaźnić. Chociaż ta przyjaźń na pewno nie będzie taka sama jak do tej pory.. ;)
Kochana, nawet nie wiesz jak bardzo się ucieszyłam na wieść, że dodałaś nowy rozdział! Czekam z niecierpliwością na następny! Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny na kolejne rozdziały :*
Asia :*
Fajnie że wrocilas oby na długo ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo, że do nas wróciłaś !!! :D Rozdział zarąbisty :P. A ta akcja z Wroną to po prostu oczy wyszły mi na wierzch. Dobrze, że pogadali i zostali w relacji przyjacielskiej. Czekam na następny rozdział :D . Pozdrawiam Dooma :).
OdpowiedzUsuńZapraszam na moje opowiadanie :P.
http://ty-i-ja-i-siatkowka-do-konca-zycia.blogspot.com/
ooo bardzo się cieszę, że wróciłaś, bo bardzo brakowało mi tego bloga...:)
OdpowiedzUsuńczekam na następny z niecierpliwością
Pozdrawiam :)
czy-to-jest-przyjazn.blogspot.com
chce-byc-przy-tobie.blogspot.com
Cieszy mnie twój powrót ;) nie zdziwiło mnie, że Ala odtrąciła Wronę. Ale faktycznie, wiek, to tylko liczba, a miedzy nimi znowu nie ma jakiejś znowu gigantycznej różnicy. problem byłby gdyby Andrzej mógłby być jej ojcem np, a tak nie jest. Pożyjemy, zobaczymy, co wyjdzie z tej jej przyjaźni.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
[faith-hope-volleyball.blogspot.com]
Ale nam niespodziankę zrobiłaś! :)
OdpowiedzUsuńTesknilismy! Super rozdział :* Wujcio Igła zawsze pomocny. Chciało by się mieć takiego wujka <3 do następnego :*
OdpowiedzUsuńJejuu *.* Wrocilas, bardzo ale to baardzo sie ciesze :)
OdpowiedzUsuńPrawie codziennie ty zagladalam i bede zagladac.
A co do rozdzialu bardzo mi sie podoba, naprawde. Bardzo tesknilismy za toba! A ja szczegolnie :)